Translate

piątek, 27 marca 2015

Popełniłam zakupy

Ostatnio wieje u mnie nudą. Praca - dom, dom - praca i tak w kółko; więc kiedy musieliśmy z moim narzeczonym odwiedzić sąsiednie miasto w celu kupienia prezentu w galerii handlowej, to przy okazji trochę pomyślałam o sobie i... zgrzeszyłam. Przyznaję się, popełniłam zakupy. Ale skąd wiedziałam że natrafię na taką promocję?! Wylądowaliśmy w Douglasie, a tam natrafiliśmy na moją ulubioną Panią konsultantkę. Oj ona to umie mną zakręcić. Wie doskonale co lubię,  co warto mi pokazać i czym zainteresować. Uwierzcie mi miałam nic nie kupować, ale zaczęło się. Najpierw ogólna pielęgnacja, nowa firma, fifa rafa. Później poszła w moją słabość, czyli maszynkę do mycia twarzy Philipsa. No ale ta cena... Zachaczyliśmy o perfumy, przeszliśmy przez wszystkie słodkie zapachy, które ubóstwiam. A tu nagle BUM! Super promocja na krem na dzień z Estee Lauder. Ze 169 zł na 115 zł, tak stał cichutko na pułeczce i czekał, czekał aż go wezmę do domu. Nie mogłam się oprzeć i co, i poszedł ze mną.
Dlaczego tak kocham MOJĄ Panią konsultantkę? Bo do zakupów dostałam próbkę kremu na noc z Guerlain i, co najlepsze zostałam zapisana na pokazowy masaż tą moją ukochaną maszynką do twarzy o której wcześniej wspomniałam. Będę mogła sprawdzić jej działanie. Jak ja bardzo o niej marzę. Może uda mi się załatwić sobie jakiś rabacik...
To niestety nie wszystko co kupiłam w marcu, ale o reszcie napiszę w następnym poście, bo trochę tego będzie.
Pozdrawiam was gorąco
XOXO Paula

czwartek, 12 marca 2015

Panterkowa wariacja

Z racji tego, że ostatnio trochę wyszło słońce, którego tak bardzo mi brakowało i poczułam już wiosnę to postanowiłam poszaleć na paznokciach. Chwilę mnie nie było, ale to właśnie przez pogodę. Nie miałam nic ciekawego do pokazania, brak weny. Za to teraz jestem i chyba mnie aż za bardzo poniosło.
Wracając do paznokci, szukając inspiracji i przeglądając mój zbiór lakierów moją uwagę zwróciły zapomniane perełki z Golden Rose. Mają piękne i ostre kolory. Mają niestety wadę. Nie kryją płytki i pod nie musiałam pomalować paznokcie białym lakierem. Zastanawiałam się co będzie motywem przewodnim i wpadłam na coś co jest zupełnym przeciwieństwem - panterka.
Paznokcie pomalowałam lakierem bazowym, tym co zawsze. Na paznokcie które pokryłam lakierami fluo z Golden Rose, jak już wcześniej wspomniałam nałożyłam białą bazę żeby bardziej podbić ich kolory. Później żeby wykończyć dokleiłam kryształki w kolorze bursztynowym. Paznokcie na których miała pojawić się panterka pomalowałam złotym lakierem, który ma imitować folię. Prążki zrobiłam tymi samymi lakierami fluo z Golden Rose, dodałam również zieleń z tej samej marki z serii Classics i granatu z ESSIE. Kontury zaznaczyłam pisakiem do paznokci z AllePaznokcie i od siebie dodałam trochę brokatu lakierem ze złotymi drobinkami z Wibo. Wszystko wykończyłam Topcoat'em i olejkiem do skórek.
Napiszcie jak wam się podoba efekt końcowy.
XOXO Paula

środa, 25 lutego 2015

Walentynkowe szaleństwo

Znowu troszkę się spóźniłam, ale grunt że post będzie!
Opowiem wam co stworzyłam na walentynki na moich paznokciach. Nie powiem bo troszkę zaszalałam. Ach ta miłość w powietrzu.
Użyłam trzech lakierów podkładowych, białego Sally Hansen, stonowanego różu ESSIE i bardzo ostrego Orly. Na białym tle namalowałam balony w kształcie serca, bo miłość unosi nas. Na lakierze ESSIE jeden z paznokci pokryłam białymi kropkami, które narysowałam moim ulubionym flamastrem z AllePaznokcie. Na koniec przykleiłam dwa kryształki. Kolejny zostawiłam w jednolitym kolorze i tak jak w przypadku poprzedniego paznokcia dodałam tylko zdobny kamień. Ostatnie dwa pomalowałam ostrym różem. Na jednym z nich narysowałam XOXO czyli w amerykańskim slangu Hugs & Kisses (uściski i buziaki). A na kciuku zrobiłam paski w czarnym kolorze mazakiem do zdobień i przykleiłam dość sporo cyrkonii.
Efekt końcowy możecie podziwiać niżej. Za zdjęcia przepraszam są trochę za jasne. Do następnego!
XOXO Paula

niedziela, 15 lutego 2015

VIII Krzyknie się bałwan

Ostatni z tygodni projektu. Przyznam że nie mogłam się go doczekać.
To że namaluję bałwana to było oczywiste, ale co z resztą. Postawiłam na prostotę. Jeden z paznokci pomalowałam na biało lakierem Sally Hansen a na niego nałożyłam srebrny brokat Essence. Kolejne pomalowałam metaliczną miętą z ESSIE i przeciągnęłam je pięknym brokatem w podobnym kolorze z Golden Rose przez co wyszedł bardzo fajny efekt. Paznokcie z bałwankami musiały być mroźne, dlatego wybrałam niebieski z O.P.I. (ten sam co w poprzednim projekcie) na nim namalowałam śnieżynki i bałwanki przy użyciu moich ulubionych pisaków do paznokci z AllePaznokcie o których mówie ciągle.
Chyba fajnie wyszło. Ja jestem zadowolona z siebie, mówiąc nieskromnie.
XOXO Paula

VII zasnął dawno cichy las

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Leniłam się zamiast coś wrzucić, tak wiem.
Żeby nie było że projektu Asiulcoweej też nie dokończyłam to wrzucam ostatnie dwa tygodnie. Zaczynamy od  VII, do którego totalnie nie nie miałam pomysłu.
Najpierw stwierdziłam że zrobię tło i może wtedy zrodzi się wspaniały pomysł w mojej głowie. Rozcieniowałam niebieski żeby imitował śnieg. Coś zaczęło świtać w mojej głowie. Zielone  gałązki z czerwonymi owocami. I tak właśnie powstało moje dzieło, a wam jak się podoba?
XOXO Paula